8 kwietnia 2013

Trzeci

Sue
 
Nie lubię pracować po południu. Mimo iż mogę się wyspać. To właśnie pod czas mojej zmiany jest najwięcej ludzi. Późny obiad, deser, kolacja. Zbliżała się 20. Czyli wyczekiwana godzina zamknięcia. Ostatni klienci właśnie wychodzili. Jeszcze moment, chwila i... Szybko podbiegłam do drzwi i już zamknęła. Zasunęłam rolety i ruszyłam do kuchni. To puste już pomieszczenie było jedynym, w którym nie musiałam sprzątać. Z szafki wyciągnęłam wszystko co było mi potrzebne, założyłam słuchawki na uszy i wzięłam się za sprzątanie sali. Jak już muszę sprzątać, to tylko przy muzyce. Nie zajęło mi to długo, ale wiadomo... Każdy po ciężkim dniu chce jak najszybciej znaleźć się w domu. Gdy po godzinie spędzonej że szmata w ręku, cała restauracja wyglądała dobrze i była gotowa na jutrzejszych gości, w końcu mogłam wrócić do domu. Gdy tylko przekroczyłam próg drzwi usłyszałam krzyk dochodzący z kuchni.
- Chodź tu! Musimy porozmawiać!- moja przyjaciółka najwyraźniej się niecierpliwiła. Gdy tylko weszłam do pomieszczenia, w którym Ian coś pichcił, moja przyjaciółka spiorunowała mnie wzrokiem.
- A tobie nie dość?! W pracy i w domu też?! Nie, że mam coś przeciwko, ale ja Cie czasami nie rozumiem. -usiadłam na krześle. Nasz mistrz kuchni się zaśmiał.
- Muszę, bo moja siostra miała nie przyjemne spotkanie z tostami z Nutellą i ogórkami i musi się pozbyć tego smaku. -oznajmił i wrócił do gotowania podajże rybę.
- Co ona zjadła?! -zapytałam, bo nie wierzyłam w to co usłyszałam. Ian zaśmiał się, a Diana tylko głośno westchnęła.
- Opiekowałam się Harrym i kazał mi zjeść tosty z Nutellą i ogórkami. Były okropne.- dziewczyna skrzywiła się na to wspomnienie,a ja zaczęłam się śmiać jak opętana. Ten dzieciak to ma dopiero pomysły. - Cha cha cha. Bardzo śmieszne, Ty lepiej powiedz dlaczego dzisiaj gdy weszłam do mieszkania ujrzałam Ciebie i Nathana na kanapie śmiejących się? -w pomieszczeniu nagle  zapadła cisza, która przerwał dzwonek do drzwi.
- Pójdę otworzyć!- krzyknęłam i pędem ruszyłam do drzwi. Otworzyłam je i od razu pożałowałam.
- Czy Ty zwariowałaś?! Przecież to mógł być jakiś zboczeniec! I jeszcze nie odbierasz telefonów! -Jasper był wściekły. I to bardzo. Czasami zachowuje się jak mój ojciec, a nie jak przyjaciel.
- Tak, mi także miło Cie widzieć. Wejdź. -zamknęłam za nim drzwi i razem wróciliśmy do rodzeństwa Dixon. Najwyraźniej Ian skończył już gotować, bo na blacie stały 4 talerze z jedzeniem. Każdy wziął dla siebie i bez mojej zgody skierował się do mnie do pokoju. Jak matkę kocham, jeszcze trochę a zamontuje w drzwiach zamek! Dla tego, ze szłam na końcu, musiałam usiąść na podłodze. W moim własnym pokoju nie mogę zając wygodnego miejsca po kilku godzinach pracy!
- Czekamy na wyjaśnienia. -powiedziała Diana przyjmując postawę tej złej.
- No co, byłam w sklepie, zabrakło mi kasy, Nathan mi pożyczył, zaprosiłam go na kawę i jakoś tak wyszło, ze nie zauważyłam, że telefon się rozładował. -powiedziałam i wróciłam do jedzenia ryby z frytkami.
- Ale to nie zmienia faktu, ze to do Ciebie nie podobne! -krzyknął Jasper. - On mógł być gwałcicielem!
- Ale nie jest! Jest gwiazdą muzyczną i zwyczajnym chłopakiem! -krzyknęłam na moich rodziców. Ian był najwyraźniej tym wszystkim znudzony, ale oglądał nas z zaciekawieniem.
- Właśnie! To chyba jeszcze gorzej! Co by się stało, gdyby paparazzi zrobili by wam zdjęcie?! Co byś zrobiła gdyby oskarżyli was o bycie parą?! Zniosłabyś hejterów?! -Diana była już wściekła. Dobrze wiedziała o czym mówi. Spotykała się kiedyś z jakimś muzykiem. Co prawda nie był sławny i szybko o nim zapomniano, ale miał kilkadziesiąt fanek, które obrażały ją cały czas. Z tego co opowiedział mi Ian, bardzo to przeżyła.
- Ale tak się nie stało i nie stanie. A nawet jeśli, to przecież zawsze można wszystko wytłumaczyć. -powiedziałam odkładając talerz na półkę.
- Możemy już skończyć ten temat. Prawdą jest, ze to, że tak szybko się zakolegowali jest dziwne, jeśli chodzi o Sue. A co do tego, że Nathan jest gwiazdą, to przecież nasza mała Moore da sobie rade. -Ian stanął w mojej obronie. -Możemy już oglądać?
- No tak, czego innego można było się po tobie spodziewać. -Diana wzięła wszystkie talerze i zaniosła je do kuchni. My w tym czasie włączyliśmy film, i gdy wróciła wszyscy zaczęliśmy w skupieniu i ciszy oglądać jakiś horror.

 *******************************************************************************
WITAM!
 Nie podoba mi sie ten rozdział.
Mogłam go lepiej napisać. :C
Ale cóż, tak jakoś wyszło. 

Dodałam nową stronę. 
Szablon. 
Dopiero zamówiłam, ale jak wszystko dobrze pójdzie 
to pewnie niebawem pojawi się on na blogu. :D

Dziękuje za wszystkie komentarze. ♥
Są takie wspaniałe, a ja co?
Publikuje to "coś" 
Wstyd mi. :C

Kolejny rozdziała mam już w głowie.
Ale niestety było zebranie... I muszę poprawiać oceny.. 

Postaram się napisać nowy rozdział na czas, a teraz przepraszam jeśli ten post wygląda dziwnie. No to do środy! 

Pozdrawiam, Alice in Wonderland.

4 komentarze:

  1. Okej, to teraz opieprz....
    Po pierwsze: CZEMU DO CHOLERY TAKI KRÓTKI?!!!!!
    Po drugie: TO NIE JEST ŻADNE "COŚ" TYLKO CUDO!!!!
    Po trzecie: Siedź cicho i albo pisz, albo rysuj!
    A po czwarte: Trzeba było sie uczyć, a nie rozdziały pisać! Nie no żart. :D
    Dobrze, więc skończyłam opieprz.
    Bardzo zastanawia mnie, kto z kim będzie. Ale jesteś okrutna i nie powiesz swojej koleżance... Zły, utalentowany człowiek. Samo zło.
    Dobrze, to chyba na tyle.
    Aha, czekam na rozdział i mam nadzieje, ze będzie dłuższy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście rozdział króciutki :( ale bardzo fajny. Też zawsze mam wrażenie, że mogłam coś napisać lepiej, ale to normalne. Podejrzewam, że nawet sławni pisarze po wydaniu książek mówią: "cholera, tu mogłam się bardziej postarać", ale do rzeczy.
    Rozbawiły mnie słowa Jaspera (w sumie poważne), że nawet gorzej, że to gwiazda muzyczna niż gwałciciel. Rozumiem, że się troszczy i zwęszył kłopoty, no ale trochę przesadził.
    Przepraszam za taki dziwny komentarz, coś nie mam weny na nic lepszego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ;d
    Czekam na następny :)
    Weny ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ;***
    Co Ty mi tu gadasz za jakieś głupoty Dziewczyno !
    Chociaż szkoda, że taki krótki ;***.
    Biedna Diana tosty z nutellą i ogórkami muszą być niesmaczne ;* ;D.
    Hahaha Nath gwałciciel bardzo to do Niego pasuje xd.
    Dobry Ian, że ją broni ;*.
    Czekam na next'a ;***

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń

Zachęcam do dzielenia się opinia na temat posta. Z góry dziękuje za wszystkie komentarze! Proszę o nie spamowanie, do tego służy zakładka spam.
Alice in Wonderland †