Sue

- Chodź tu! Musimy porozmawiać!- moja przyjaciółka najwyraźniej się niecierpliwiła. Gdy tylko weszłam do pomieszczenia, w którym Ian coś pichcił, moja przyjaciółka spiorunowała mnie wzrokiem.
- A tobie nie dość?! W pracy i w domu też?! Nie, że mam coś przeciwko, ale ja Cie czasami nie rozumiem. -usiadłam na krześle. Nasz mistrz kuchni się zaśmiał.
- Muszę, bo moja siostra miała nie przyjemne spotkanie z tostami z Nutellą i ogórkami i musi się pozbyć tego smaku. -oznajmił i wrócił do gotowania podajże rybę.
- Co ona zjadła?! -zapytałam, bo nie wierzyłam w to co usłyszałam. Ian zaśmiał się, a Diana tylko głośno westchnęła.
- Opiekowałam się Harrym i kazał mi zjeść tosty z Nutellą i ogórkami. Były okropne.- dziewczyna skrzywiła się na to wspomnienie,a ja zaczęłam się śmiać jak opętana. Ten dzieciak to ma dopiero pomysły. - Cha cha cha. Bardzo śmieszne, Ty lepiej powiedz dlaczego dzisiaj gdy weszłam do mieszkania ujrzałam Ciebie i Nathana na kanapie śmiejących się? -w pomieszczeniu nagle zapadła cisza, która przerwał dzwonek do drzwi.
- Pójdę otworzyć!- krzyknęłam i pędem ruszyłam do drzwi. Otworzyłam je i od razu pożałowałam.
- Czy Ty zwariowałaś?! Przecież to mógł być jakiś zboczeniec! I jeszcze nie odbierasz telefonów! -Jasper był wściekły. I to bardzo. Czasami zachowuje się jak mój ojciec, a nie jak przyjaciel.
- Tak, mi także miło Cie widzieć. Wejdź. -zamknęłam za nim drzwi i razem wróciliśmy do rodzeństwa Dixon. Najwyraźniej Ian skończył już gotować, bo na blacie stały 4 talerze z jedzeniem. Każdy wziął dla siebie i bez mojej zgody skierował się do mnie do pokoju. Jak matkę kocham, jeszcze trochę a zamontuje w drzwiach zamek! Dla tego, ze szłam na końcu, musiałam usiąść na podłodze. W moim własnym pokoju nie mogę zając wygodnego miejsca po kilku godzinach pracy!
- Czekamy na wyjaśnienia. -powiedziała Diana przyjmując postawę tej złej.

- Ale to nie zmienia faktu, ze to do Ciebie nie podobne! -krzyknął Jasper. - On mógł być gwałcicielem!
- Ale nie jest! Jest gwiazdą muzyczną i zwyczajnym chłopakiem! -krzyknęłam na moich rodziców. Ian był najwyraźniej tym wszystkim znudzony, ale oglądał nas z zaciekawieniem.
- Właśnie! To chyba jeszcze gorzej! Co by się stało, gdyby paparazzi zrobili by wam zdjęcie?! Co byś zrobiła gdyby oskarżyli was o bycie parą?! Zniosłabyś hejterów?! -Diana była już wściekła. Dobrze wiedziała o czym mówi. Spotykała się kiedyś z jakimś muzykiem. Co prawda nie był sławny i szybko o nim zapomniano, ale miał kilkadziesiąt fanek, które obrażały ją cały czas. Z tego co opowiedział mi Ian, bardzo to przeżyła.
- Ale tak się nie stało i nie stanie. A nawet jeśli, to przecież zawsze można wszystko wytłumaczyć. -powiedziałam odkładając talerz na półkę.
- Możemy już skończyć ten temat. Prawdą jest, ze to, że tak szybko się zakolegowali jest dziwne, jeśli chodzi o Sue. A co do tego, że Nathan jest gwiazdą, to przecież nasza mała Moore da sobie rade. -Ian stanął w mojej obronie. -Możemy już oglądać?
- No tak, czego innego można było się po tobie spodziewać. -Diana wzięła wszystkie talerze i zaniosła je do kuchni. My w tym czasie włączyliśmy film, i gdy wróciła wszyscy zaczęliśmy w skupieniu i ciszy oglądać jakiś horror.
*******************************************************************************
WITAM!
Nie podoba mi sie ten rozdział.
Mogłam go lepiej napisać. :C
Ale cóż, tak jakoś wyszło.
Dodałam nową stronę.
Szablon.
Dopiero zamówiłam, ale jak wszystko dobrze pójdzie
to pewnie niebawem pojawi się on na blogu. :D
Dziękuje za wszystkie komentarze. ♥
Są takie wspaniałe, a ja co?
Publikuje to "coś"
Wstyd mi. :C
Kolejny rozdziała mam już w głowie.
Ale niestety było zebranie... I muszę poprawiać oceny..
Postaram się napisać nowy rozdział na czas, a teraz przepraszam jeśli ten post wygląda dziwnie.
No to do środy!
Pozdrawiam, Alice in Wonderland.
Okej, to teraz opieprz....
OdpowiedzUsuńPo pierwsze: CZEMU DO CHOLERY TAKI KRÓTKI?!!!!!
Po drugie: TO NIE JEST ŻADNE "COŚ" TYLKO CUDO!!!!
Po trzecie: Siedź cicho i albo pisz, albo rysuj!
A po czwarte: Trzeba było sie uczyć, a nie rozdziały pisać! Nie no żart. :D
Dobrze, więc skończyłam opieprz.
Bardzo zastanawia mnie, kto z kim będzie. Ale jesteś okrutna i nie powiesz swojej koleżance... Zły, utalentowany człowiek. Samo zło.
Dobrze, to chyba na tyle.
Aha, czekam na rozdział i mam nadzieje, ze będzie dłuższy!
Rzeczywiście rozdział króciutki :( ale bardzo fajny. Też zawsze mam wrażenie, że mogłam coś napisać lepiej, ale to normalne. Podejrzewam, że nawet sławni pisarze po wydaniu książek mówią: "cholera, tu mogłam się bardziej postarać", ale do rzeczy.
OdpowiedzUsuńRozbawiły mnie słowa Jaspera (w sumie poważne), że nawet gorzej, że to gwiazda muzyczna niż gwałciciel. Rozumiem, że się troszczy i zwęszył kłopoty, no ale trochę przesadził.
Przepraszam za taki dziwny komentarz, coś nie mam weny na nic lepszego.
Świetne ;d
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Weny ;p
Świetny ;***
OdpowiedzUsuńCo Ty mi tu gadasz za jakieś głupoty Dziewczyno !
Chociaż szkoda, że taki krótki ;***.
Biedna Diana tosty z nutellą i ogórkami muszą być niesmaczne ;* ;D.
Hahaha Nath gwałciciel bardzo to do Niego pasuje xd.
Dobry Ian, że ją broni ;*.
Czekam na next'a ;***
Mychaaa ;***